W sobotę, 26 sierpnia w barwach Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów zadebiutuje Park Jeongwoo. Koreańczyk zagra w barwach naszej drużyny w meczu (początek o g. 16:00) o Puchar Orlicza, w którym zmierzymy się z Panathinaikosem Ateny – mówi Bartosz Majcher, menedżer suchedniowskiego klubu.
Redakcja: W jakim składzie wystąpi KS Global Pharma Orlicz 1924 przeciwko greckiemu zespołowi?
Bartosz Majcher: Do gry gotowi są wszyscy polscy zawodnicy, tj. Daniel Bąk, Piotr Cyrnek i Robert Floras. Po raz pierwszy kibicom w Suchedniowie zaprezentuje się Park Jeongwoo z Korei Południowej.
Redakcja: Zmieniona została forma zawodów pucharowych, tym razem mecz zamiast turnieju.
Bartosz Majcher: Piąta edycja „Pucharu Orlicza” jest wielkim wydarzeniem dla nas, jako Klubu, ale również dla miasta i całego regionu. Do Suchedniowa przyjeżdża renomowany zespół z zagranicy, którego nazwę kojarzy zapewne większość ludzi. Cieszymy się, że Panathinaikos zaakceptował nasze zaproszenie. Taki mecz ma za zadanie umożliwić przetarcie przed superligą z możliwie mocnym przeciwnikiem, a dodatkowo zawsze staramy się, żeby było to maksymalnie atrakcyjne dla naszych kibiców.
Redakcja: Wiemy już, że wystąpi pozyskany z Olimpii Unii Grudziądz jej najlepszy pingpongista Park Jeongwoo. Gdzie na co dzień trenują zagraniczni zawodnicy Orlicza?
Bartosz Majcher: Park przebywa w ośrodku treningowym w Seulu. Francuz Damien Provost mieszka w pobliżu Nantes, ale obecnie przebywa w Stanach Zjednoczonych, gdzie bierze udział w drafcie tamtejszych rozgrywek. Z kolei Włoch Marco Rech Daldosso przygotowuje się do startu ligi z ekipą z Messyny, w której będzie grał także w Lidze Mistrzów.
Redakcja: Za miesiąc debiut Orlicza w Champions League. Wydaje się, że w austriackim Wels – na papierze – najgroźniejszym rywalem będą gospodarze.
Bartosz Majcher: Tak, dysponują „najgłośniejszymi” nazwiskami i dodatkowo będą grali przed własną publicznością. Drużyna hiszpańska to wielokrotny uczestnik Ligi Mistrzów, więc mają zdecydowanie więcej doświadczenia od nas. Teoretycznie najłatwiejszym przeciwnikiem powinien być czeski zespół, ale w LM nie ma słabych. Ciekawie będzie się również spotkać z legendą tenisa stołowego Petrem Korbelem, który występuje w klubie z Ostravy. Pojedziemy do Wels jak najlepiej się zaprezentować, walczyć o każdą piłkę i zobaczymy na ile to wystarczy.
Redakcja: W Lotto Superlidze – o czym wcześniej mówili prezes Maciej Glijer i Robert Floras – podstawowym założeniem jest awans do play-off?
Bartosz Majcher: Wzmocniliśmy zespół w porównaniu do zeszłego sezonu, ale rywale również nie przespali okresu transferowego. Liga zapowiada się niezwykle ciekawie i ciężko jest wskazać jednoznacznych faworytów zarówno do medali, jak i do spadku. Do rozgrywek Ligi Mistrzów podchodzimy bez presji. Marzeniem byłby awans do II fazy grupowej w debiutanckim sezonie i przyjazd gwiazd światowego tenisa stołowego do Suchedniowa.
Redakcja: W krótkim czasie Suchedniów stał się rozpoznawalną marką w tenisie stołowym (srebro w Europe Trophy, brąz w Lotto Superlidze). Czy zawodnicy krajowi i zagraniczni sami się do Was zgłaszają?
Bartosz Majcher: Przez dwa sezony w najwyższej klasie rozgrywkowej wyrobiliśmy sobie pewną renomę i jesteśmy już rozpoznawalni na pingpongowej mapie. Zawodnicy zgłaszają się do nas oraz my również szukamy graczy mogących wzmocnić skład. Wiadomo, że budżet nie jest z gumy i musimy się zmieścić w pewnych granicach. Nie jest tajemnicą, że po udanym poprzednim sezonie chcieliśmy zatrzymać u siebie Asukę Machiego, ale nie byliśmy w stanie przebić oferty z Białegostoku.