– W mojej opinii najgroźniejsza jest drużyna gospodarzy, ASV Grünwettersbach to bardzo solidny zespół Bundesligi – mówi Daniel Bąk z KS Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów przed turniejem II rundy Pucharu Europy w niemieckim Karlsruhe.
Do III rundy awansują dwa kluby, dlatego może tak się zdarzyć, że decydujące będą sobotnie spotkania Orlicza z węgierskim PTE PEAC Kalo-Meh i włoskim Top Spin Messina.
– Dla nas, zawodników prężnie rozwijającego się klubu z Suchedniowa, występy w Lidze Mistrzów i Pucharze Europy są szansą sprawdzenia się z czołowymi klubami Europy. Warto z niej skorzystać i ją wykorzystać – powiedział najbardziej doświadczony w naszej drużynie Daniel Bąk.
Popularny „Bączek” to również jedyny tenisista stołowy Global Pharma Orlicz 1924, który ma za sobą grę w lidze niemieckiej.
– Kilkanaście lat temu przez jeden sezon reprezentowałem TTC Hagen w 2 Bundeslidze. Miałem około 50 procent skuteczności. Ale zupełnie z tamtego czasu nie pamiętam ASV Grünwettersbach. Dla mnie było to duże doświadczenie. Poza tym niedługo później zdobyłem brązowy medal Mistrzostw Polski Seniorów w singlu – dodał Daniel Bąk.
ASV Grünwettersbach, w składzie m.in. z Ricardo Waltherem, Tiago Apolonią i Deni Kozulem, zajmuje obecnie 4 miejsce w lidze niemieckiej. W Bundeslidze występuje od 2015 roku. To zdobywca Pucharu Niemiec w 2020 roku.
W Karlsruhe zespół z Suchedniowa reprezentować będą Daniel Bąk, Piotr Cyrnek, Robert Floras, Jeongwoo Park.