Czołowe zespoły 1-ligowej grupy południowej, wicemistrz UKS Piast Poprawa Ostrzeszów i sklasyfikowany na 4 miejscu KTS MDC² Park Gliwice będą sobotnimi (11 maja, g. 10:00) rywalami Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów w finale Drużynowego Pucharu Polski.
Jak tenisiści stołowi klubu ze Śląska oceniają szanse poszczególnych drużyn w finałowych zawodach w Suchedniowie?
Jarosław Tomicki: – Faworytem turnieju jest zespół Orlicza, ponieważ to mocna drużyna, ćwierćfinalista superligi i w dodatku gospodarz zawodów. Ale oczywiście będziemy chcieli sprawić niespodziankę i ograć faworyta, jak i również mocny zespół z Ostrzeszowa.
Grzegorz Felkel: – Jako faworytów finałowego trójmeczu Pucharu Polski wskazałbym drużynę z Suchedniowa. Przemawia za nią doświadczenie superligowe, jak i atut własnej sali, gdzie widać, że czują się pewnie.
– Jednak nie takie niespodzianki działy się na tego rodzaju imprezach. Świetnym przykładem jest niedawny finał Pucharu Polski w piłce nożnej, gdzie zespołowi z pierwszej ligi udało się pokonać wyżej notowaną drużynę ekstraklasową. To dowodzi, że w sporcie duże znaczenie ma determinacja, walka do końca oraz wiara w sukces. Z takim właśnie podejściem przystąpimy do sobotniego finału.
Prowadzony przez prezesa Macieja Glijera Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów jest objawieniem ostatnich lat w krajowym tenisie stołowym, ale również na arenie międzynarodowej. Orlicz w krótkim czasie awansował do Lotto Superligi, wywalczył w niej brązowy medal, podobnie jak w Pucharze Polski. Do tego naszymi sukcesami były srebro w Europe Trophy i ćwierćfinał Pucharu Europy. Niewiele polskich klubów grało w Lidze Mistrzów, a tenisiści stołowi z Suchedniowa dostąpili tego zaszczytu.